Przejdź do głównej zawartości

Placuszki bananowe.

Ostatnio parę razy natknęłam się na tą recepturę- że niby banan, dwa jajka i placki?
No dobra, skoro w lodówce banan, dwa jajka- robię placki.
Tylko u mnie coś do końca nie zadziałało,musiałam dodać bardzo płaską łyżkę mąki do ciasta, bo mi się te pyszne placuszki mocno rozrywały.. Ale już wiem gdzie popełniłam błąd*! Przyznaję się i szczerze uprzedzam, takie były moje, Wasze będą tymi idealnymi, tylko (w przeciwieństwie do mnie) przeczytajcie dokładnie recepturę.
Mimo wszystko były niesamowicie smaczne, dlatego nie spocznę póki nie będą zawierały tylko dwóch składników. No i może jeszcze cynamon :)



Placuszki bananowe:

1 dojrzały banan
2 jajka
odrobina cynamonu

Banana rozdziabać widelcem, dodać 2 jajka i cynamon, solidnie potraktować trzepaczką. Na patelni rozgrzać odrobinę oleju, nakładać po łyżce masy.

*Należy smażyć na średnim ogniu, dość długo, przewracać na drugą stronę dopiero gdy ciasto wyraźnie się zetnie- inaczej będą się rwały tak jak u mnie- i to był właśnie mój błąd, zbyt duży ogień, placki mi się przyjarały, a nie były jeszcze całkowicie ścięte.

Do tego łyżeczka jogurtu/śmietany i mlaskamy.


Należy smażyć na średnim ogniu, dość długo, przewracać na drugą stronę dopiero jak ciasto wyraźnie się zetnie, w przeciwnym razie mogą się rwać, są tak delikatne. - See more at: http://thepolkadotproject.blogspot.com/2014/01/sodkie-sniadania-dla-chudych-i-grubych.html#sthash.YdXRzOvu.dpuf


Bananowe placuszki (ok. 6 sztuk)

1 dojrzały banan
2 jajka
olej do smażenia (użyłam kokosowego)

To wszystko, serio, nie żartuję. 
Banana należy rozdziabać widelcem na gładką papkę, wlać jaja, rozbełtać całość trzepaczką, można dodać odrobinę ekstraktu z wanilii lub szczyptę cynamonu. To koniec przyrządzania masy, nie kłamię. Teraz nagrzejcie patelnię, posmarujcie ją odrobiną oleju przy użyciu ręcznika papierowego i kładźcie po łyżce masy. Należy smażyć na średnim ogniu, dość długo, przewracać na drugą stronę dopiero jak ciasto wyraźnie się zetnie, w przeciwnym razie mogą się rwać, są tak delikatne.
- See more at: http://thepolkadotproject.blogspot.com/2014/01/sodkie-sniadania-dla-chudych-i-grubych.html#sthash.YdXRzOvu.dpuf
Bananowe placuszki (ok. 6 sztuk)

1 dojrzały banan
2 jajka
olej do smażenia (użyłam kokosowego)

To wszystko, serio, nie żartuję. 
Banana należy rozdziabać widelcem na gładką papkę, wlać jaja, rozbełtać całość trzepaczką, można dodać odrobinę ekstraktu z wanilii lub szczyptę cynamonu. To koniec przyrządzania masy, nie kłamię. Teraz nagrzejcie patelnię, posmarujcie ją odrobiną oleju przy użyciu ręcznika papierowego i kładźcie po łyżce masy. Należy smażyć na średnim ogniu, dość długo, przewracać na drugą stronę dopiero jak ciasto wyraźnie się zetnie, w przeciwnym razie mogą się rwać, są tak delikatne.
- See more at: http://thepolkadotproject.blogspot.com/2014/01/sodkie-sniadania-dla-chudych-i-grubych.html#sthash.YdXRzOvu.dpuf
Bananowe placuszki (ok. 6 sztuk)

1 dojrzały banan
2 jajka
olej do smażenia (użyłam kokosowego)

To wszystko, serio, nie żartuję. 
Banana należy rozdziabać widelcem na gładką papkę, wlać jaja, rozbełtać całość trzepaczką, można dodać odrobinę ekstraktu z wanilii lub szczyptę cynamonu. To koniec przyrządzania masy, nie kłamię. Teraz nagrzejcie patelnię, posmarujcie ją odrobiną oleju przy użyciu ręcznika papierowego i kładźcie po łyżce masy. Należy smażyć na średnim ogniu, dość długo, przewracać na drugą stronę dopiero jak ciasto wyraźnie się zetnie, w przeciwnym razie mogą się rwać, są tak delikatne.
- See more at: http://thepolkadotproject.blogspot.com/2014/01/sodkie-sniadania-dla-chudych-i-grubych.html#sthash.YdXRzOvu.dpuf

Komentarze

  1. Czyli trening czyni mistrza, te na talerzu wyglądają idealnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. szybkie, proste a jakie pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie coś mi się przypomina, że też kiedyś kombinowałam z takimi plackami, ale tak jak mówisz - przyjarały się jeszcze zanim się ścieły :/ Może za drugim podejściem się uda ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie placuszki, nie robiłam jeszcze bananowych, ale jeśli masz ochotę zerknąć na jogurtowe, to zapraszam do mnie http://wenus-lifestyle.pl/2013/10/placuszki-jogurtowe/ ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Popularne posty z tego bloga

Lunchbox. S(z)ałatka z tuńczykiem, makaronem, oliwkami i pomidorem.

Praco magistersko nienapisano, niech Cię piekło pochłonie. (Jak już się obronię.) A to na dole to jak na razie najlepsze żarcie jakie sobie zaniosłam do pracy. Sałatka z tuńczykiem i makaronem (na 1 sporą porcję) ugotowany makaron (bo ja wiem, szklanka?) garść czarnych oliwek 60 g tuńczyka z puszki 1 pomidor 1/2 małej cebulki 1 łyżeczka musztardy (u mnie czosnkowa) Pokroić warzywa, wymieszać z makaronem, dodać tuńczyka i wszystko doprawić solą, pieprzem i łyżeczką musztardy.

Pesto z natki pietruszki i czosnku- na wzmocnienie odporności.

Pyszne, pożyteczne i szybkie. W składzie nać pietruszki i czosnek, które wzmocnią nas w tym błotnisto-zimowym czasie. Natka pietruszki zawiera bardzo dużą dawkę witaminy C (177 mg na 100 g- to więcej niż cytrusy). A o tym, że czosnek to naturalna broń w walce z przeziębieniem wiedzą nawet dzieci- wspomaga on układ odpornościowy i wzmacnia naturalne mechanizmy obronne organizmu. Chwytajcie za blendery i wzmacniajcie się pysznym pesto, koniecznie w towarzystwie makaronu. Pietruszkowe pesto 2-3 porcje pęczek natki pietruszki 10 g nasion słonecznika 10 g pestek dyni 2 ząbki czosnku 50 g startego parmezanu 30 g oliwy z oliwek Natkę opłukać i osuszyć, czosnek obrać. Za pomocą blendera zmielić wszystkie składniki. Jeśli pesto jest za gęste możemy dodać nieco oliwy do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Doprawiamy solą do smaku. Mieszamy z gorącym makaronem. 177 mg witaminy C (więcej niż w cytrusach) http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/nat...

Pierwszy post i nalewka z aronii oraz czarnej porzeczki na odwagę. I na serce.

Człowiek budzi się w środku nocy ( 6 a.m., wakacyjna strefa czasowa ), na lekkim kacu, z przytkanymi drogami oddechowymi (enigmatyczna alergia), pokaszluje czytając przestarzałą gazetę i tuż po śniadaniu ten sam człowiek, czyli ja, realizuje od jakiegoś czasu układający się w głowie plan- zakłada bloga. Nie tylko dlatego, że rano, że czas wolny, że oświecenie. Stało się tak z chęci dzielenia się dobrymi rzeczami, realizowania czegoś co odważniejsi nazwaliby pasją, z chęci wskakiwania na krzesła czy inne meble z aparatem (lub marnym ‘czymkolwiek’ w moim przypadku)! Jest to całkiem niezły powód do wzniesienia toastu, zatem dziś nalewka z aronii i czarnej porzeczki.  Mimo tego, że najlepsza do toastów będzie dopiero za kilka miesięcy. To moja pierwsza nalewka. Bazowałam na tym przepisie, zmodyfikowałam ze względu na aroniowy deficyt - sadzonki aronii zostały wetknięte w ziemię zaledwie rok temu. Nalewka z aronii i czarnej porzeczki z nutą wanilii     ...

Ciasto z truskawkową mus-galaretką.

Bardzo proste ciasto. Gdy zaczyna się sezon truskawkowy wszyscy w mojej okolicy zawsze robią podobne, ale owoce są w nim obecne w całości, w towarzystwie warstwy galaretki. Truskawy owszem, i na tym cieście smakują wyśmienicie, ale tylko świeżutkie (przynajmniej mi), potem już nieco tracą na smaku. Tutaj robimy z nich mus-galaretkę, która pięknie się kroi (czego nie mogę powiedzieć o biszkopcie..) i smakuje o wiele lepiej. Mimo, że to tylko wykorzystane zapasy z zamrażarki. Kwaskowata warstwa truskawkowa idealnie łączy się ze słodyczą kremu. Oj smakowało! Ciasto z truskawkową mus-galaretką: Źródło . Biszkopt: 6 jajek 1 szklanka cukru 1 szklanka mąki pszennej 1 łyżeczka proszku do pieczenia 1 cukier wanilinowy szczypta soli Krem : 1/2 l  mleka 1 kostka masła /margaryny (25 dag) 2 budynie śmietankowe lub waniliowe 1 cukier wanilinowy cukier do smaku Truskawkowa mus-galaretka: 1 l zmiksowanych truskawek (świeże lub mrożone) 3 galaretki truskawkowe Biszkopt: ubić pian...

Kotlety jajeczne z kaszą gryczaną i pieczarkami- pieczone.

Jak powszechnie wiadomo- kasze trzeba jeść. Obiad też jeść trzeba a z rozmyślań nad obiadem, nadwyżką jajek w lodówce i kaszą powstały te kotlety. Lżejsze, bo pieczone w piekarniku (dlatego trochę nieestetycznie popękały). Wcale przez to nie suche, bo pieczarki robią robotę. Jak ktoś nie lubi gryczanej to z innymi kaszami można śmiało kombinować, a i z ryżem też wyjdą. Jestem z nich dumna, łapcie po kotlecie. Kotlety jajeczne z kaszą gryczaną i pieczarkami (z podanych proporcji wyszło 12 sztuk) 6 jajek  1 cebula  100 g kaszy gryczanej (przed ugotowaniem)  350 g pieczarek  pęczek szczypiorku  2 łyżki bułki tartej + do obtoczenia  1 łyżka masła  sól, pieprz Pięć jajek gotujemy na twardo, następnie ścieramy je na drobnych oczkach tarki. Cebulę kroimy w kostkę, szklimy ją na maśle, następnie dodajemy do niej starte na grubych oczkach pieczarki i dusimy wszystko aż odparuje cały płyn. W między czasie gotujemy 100 g kaszy w le...