Gdzie dwóch się bije tam wszyscy skorzystali.
Historia dwunastojajowego sernika
rozpoczyna się gdy nieświadoma konsekwencji swego czynu Szarlotta chwyta dwa
samotnie leżące na stole jajka i wkłada je do koszyka z całą resztą ich
pobratymców.
Problem w tym, że owe samotne
skorupki mieściły w sobie materię wcześniej poddaną obróbce termicznej.
Szarlotta nie wiedziała, przeprosiny słabo poskutkowały, nic nie dały gorące zapewnienia,
że już nigdy nie dotknie jaj ich Właściciela.
Wnet Właściciel rozpoczął
poszukiwania zaginionych ugotowanych co poskutkowało manifestacyjnym wybiciem
siedemnastu całkiem surowych.
Gdyby mnie ktoś zapytał
poradziłabym inny sposób poszukiwań. Ale nie zapytał, więc pozostało mi tylko
zrobienie sernika z dwunastu jaj. Bo przecież pięć to już nie taki straszny
problem (jajecznicę wyczuwam).
Sernik wiedeński
(przepis na dużą blachę)
(Źródło)
- 1 kg mielonego twarogu (należy zmielić go trzykrotnie)
- 12 jajek (osobno żółtka i białka)
- 300 g cukru
- 250 g masła
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 1 budyń śmietankowy
- 3 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
Taki sernik można zrobić również na spodzie z kruchego ciasta, ale ja wolę serniki bez spodów.
Wygląda apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten sernik <3 Fantastyczny!
OdpowiedzUsuńO matko! Przecież to wystarczy jajeczkiem zakręcić... Ja bym sprawy tak spokojnie nie przełknęła ;)
OdpowiedzUsuńSernik wygląda znakomicie, pyszny musiał być :)
Uwielbiam go :D Wśród serników to zdecydowanie król :) Piękny Ci wyszedł :))
OdpowiedzUsuńNie cierpię serników.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
fit-healthylife.blogspot.com