Przejdź do głównej zawartości

Beza, maliny- idealna Pavlova.


Zdecydowanie wyjątkowa przyjemność na wyjątkowe okazje. Moja była przygotowana ponad miesiąc temu na powitanie dawno niewidzianej wyjątkowej osoby. Deser ten jest niezmiennie aktualny, korzystajmy póki jeszcze dostępne są świeże polskie owoce- polecam maliny. Poezja i małmazja!

To było moje pierwsze spotkanie z bezą Pavlovej, a mimo tego efekt końcowy był idealny i robił niesamowite wrażenie (smakowe i wizualne)- prosty przekaz dla wszystkich mających jakiekolwiek obawy i bezowe fobie.





Cytuję za źródłem.


Pavlova

Beza:

5 białek z dużych jajek 
280 g drobnego cukru
1 łyżeczka soku z cytryny
1 pełna łyżeczka mąki ziemniaczanej
1 szczypta soli 

Krem:
  
250 g mascarpone
330 ml śmietany kremówki 
3 łyżki cukru pudru

Dodatkowo:

 owoce do dekoracji
 listki mięty

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Białka ze szczyptą soli ubijamy na najwyższych obrotach miksera na sztywną pianę. Dodajemy sok z cytryny. Cukier łączymy z mąką ziemniaczaną i dodajemy do białek po łyżce (w około jednominutowych odstępach) i nadal miksujemy na najszybszych obrotach do chwili aż cukier się skończy a piana będzie bardzo gęsta i błyszcząca.
Na blasze z piekarnika układamy papier do pieczenia i odrysowujemy na nim koło o średnicy 22 cm. Na papier wykładamy pianę. (Uformowałam ją na kształt tortu, w miarę równo, z około 2 cm wgłębieniem w środku.)
Bezę wstawiamy do piekarnika i od razy zmniejszamy temperaturę do 120 stopni. Bezę suszymy 2 godziny. Bezę studzimy w piekarniku przy lekko uchylonych drzwiczkach.
Na drugi dzień w misce umieszczamy mascarpone i śmietankę. Miksujemy do chwili aż utworzy się puszysty krem, gęściejszy niż bita śmietana. Pod koniec ubijania dodajemy cukier.
Masę delikatnie wykładamy na bezę i dekorujemy ulubionymi owocami i listkami mięty.

Komentarze

  1. Wow przepiękna Pavlova!!! Muszę wypróbować!! :)

    Zapraszam na:
    http://szczypta-smaku-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ mi się marzy ta beza, ale boję się, że coś schrzanię ;/ Muszę się w końcu przemóc ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się trochę bałam, ale postępowałam dokładnie według przepisu i udało się przepysznie. Także zachęcam do tego żeby się przemóc ;)

      Usuń
  3. Tak, zdecydowanie wygląda na idealną :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam problem z przygotowaniem bezy i poddałam się:) wygląda obłędnie:) pozdrawiam:http://martawkuchni.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. mmm... musi wysmienicie smakować :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Popularne posty z tego bloga

Lunchbox. S(z)ałatka z tuńczykiem, makaronem, oliwkami i pomidorem.

Praco magistersko nienapisano, niech Cię piekło pochłonie. (Jak już się obronię.) A to na dole to jak na razie najlepsze żarcie jakie sobie zaniosłam do pracy. Sałatka z tuńczykiem i makaronem (na 1 sporą porcję) ugotowany makaron (bo ja wiem, szklanka?) garść czarnych oliwek 60 g tuńczyka z puszki 1 pomidor 1/2 małej cebulki 1 łyżeczka musztardy (u mnie czosnkowa) Pokroić warzywa, wymieszać z makaronem, dodać tuńczyka i wszystko doprawić solą, pieprzem i łyżeczką musztardy.

Pesto z natki pietruszki i czosnku- na wzmocnienie odporności.

Pyszne, pożyteczne i szybkie. W składzie nać pietruszki i czosnek, które wzmocnią nas w tym błotnisto-zimowym czasie. Natka pietruszki zawiera bardzo dużą dawkę witaminy C (177 mg na 100 g- to więcej niż cytrusy). A o tym, że czosnek to naturalna broń w walce z przeziębieniem wiedzą nawet dzieci- wspomaga on układ odpornościowy i wzmacnia naturalne mechanizmy obronne organizmu. Chwytajcie za blendery i wzmacniajcie się pysznym pesto, koniecznie w towarzystwie makaronu. Pietruszkowe pesto 2-3 porcje pęczek natki pietruszki 10 g nasion słonecznika 10 g pestek dyni 2 ząbki czosnku 50 g startego parmezanu 30 g oliwy z oliwek Natkę opłukać i osuszyć, czosnek obrać. Za pomocą blendera zmielić wszystkie składniki. Jeśli pesto jest za gęste możemy dodać nieco oliwy do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Doprawiamy solą do smaku. Mieszamy z gorącym makaronem. 177 mg witaminy C (więcej niż w cytrusach) http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/nat...

Pierwszy post i nalewka z aronii oraz czarnej porzeczki na odwagę. I na serce.

Człowiek budzi się w środku nocy ( 6 a.m., wakacyjna strefa czasowa ), na lekkim kacu, z przytkanymi drogami oddechowymi (enigmatyczna alergia), pokaszluje czytając przestarzałą gazetę i tuż po śniadaniu ten sam człowiek, czyli ja, realizuje od jakiegoś czasu układający się w głowie plan- zakłada bloga. Nie tylko dlatego, że rano, że czas wolny, że oświecenie. Stało się tak z chęci dzielenia się dobrymi rzeczami, realizowania czegoś co odważniejsi nazwaliby pasją, z chęci wskakiwania na krzesła czy inne meble z aparatem (lub marnym ‘czymkolwiek’ w moim przypadku)! Jest to całkiem niezły powód do wzniesienia toastu, zatem dziś nalewka z aronii i czarnej porzeczki.  Mimo tego, że najlepsza do toastów będzie dopiero za kilka miesięcy. To moja pierwsza nalewka. Bazowałam na tym przepisie, zmodyfikowałam ze względu na aroniowy deficyt - sadzonki aronii zostały wetknięte w ziemię zaledwie rok temu. Nalewka z aronii i czarnej porzeczki z nutą wanilii     ...

Ciasto z truskawkową mus-galaretką.

Bardzo proste ciasto. Gdy zaczyna się sezon truskawkowy wszyscy w mojej okolicy zawsze robią podobne, ale owoce są w nim obecne w całości, w towarzystwie warstwy galaretki. Truskawy owszem, i na tym cieście smakują wyśmienicie, ale tylko świeżutkie (przynajmniej mi), potem już nieco tracą na smaku. Tutaj robimy z nich mus-galaretkę, która pięknie się kroi (czego nie mogę powiedzieć o biszkopcie..) i smakuje o wiele lepiej. Mimo, że to tylko wykorzystane zapasy z zamrażarki. Kwaskowata warstwa truskawkowa idealnie łączy się ze słodyczą kremu. Oj smakowało! Ciasto z truskawkową mus-galaretką: Źródło . Biszkopt: 6 jajek 1 szklanka cukru 1 szklanka mąki pszennej 1 łyżeczka proszku do pieczenia 1 cukier wanilinowy szczypta soli Krem : 1/2 l  mleka 1 kostka masła /margaryny (25 dag) 2 budynie śmietankowe lub waniliowe 1 cukier wanilinowy cukier do smaku Truskawkowa mus-galaretka: 1 l zmiksowanych truskawek (świeże lub mrożone) 3 galaretki truskawkowe Biszkopt: ubić pian...

Kotlety jajeczne z kaszą gryczaną i pieczarkami- pieczone.

Jak powszechnie wiadomo- kasze trzeba jeść. Obiad też jeść trzeba a z rozmyślań nad obiadem, nadwyżką jajek w lodówce i kaszą powstały te kotlety. Lżejsze, bo pieczone w piekarniku (dlatego trochę nieestetycznie popękały). Wcale przez to nie suche, bo pieczarki robią robotę. Jak ktoś nie lubi gryczanej to z innymi kaszami można śmiało kombinować, a i z ryżem też wyjdą. Jestem z nich dumna, łapcie po kotlecie. Kotlety jajeczne z kaszą gryczaną i pieczarkami (z podanych proporcji wyszło 12 sztuk) 6 jajek  1 cebula  100 g kaszy gryczanej (przed ugotowaniem)  350 g pieczarek  pęczek szczypiorku  2 łyżki bułki tartej + do obtoczenia  1 łyżka masła  sól, pieprz Pięć jajek gotujemy na twardo, następnie ścieramy je na drobnych oczkach tarki. Cebulę kroimy w kostkę, szklimy ją na maśle, następnie dodajemy do niej starte na grubych oczkach pieczarki i dusimy wszystko aż odparuje cały płyn. W między czasie gotujemy 100 g kaszy w le...