Bardzo ale to bardzo żałuję, że dopiero teraz zrobiłam krem
z cukinii. Każdy pichcił, wyglądało toto tak niepozornie i jakoś ciągle
odkładałam ten pomysł na bok. Aż pewnego dnia gdy w domu zapanowało ciśnienie na
jakąś zupę, pomyślałam: olać ogórkową (do zimy wybaczy?), przecież jest
cukinia!
Zupa była pyszna. Została zjedzona bez grzanek, bez żadnych
dodatków, sama w sobie była w sam raz.
Krem z cukinii z bazylią
3 łyżki oliwy
1 cebula
2 ziemniaki
2 duże cukinie lub kilka mniejszych
1 l bulionu warzywnego
1 łyżka posiekanej bazylii
sól pieprz do smaku
Cukinie obrać (chciałam żeby zupa
miała bardziej zielonkawy kolor więc młodej cukinii z miękką skórką nie obierałam),
wykroić z niej gniazda nasienne, pokroić je w kostkę. Tak samo postąpić z
ziemniakami i cebulą.
W rozgrzanym garnku roztopić masło.
Dodać pokrojone warzywa. Podsmażać przez kilka minut na średnim ogniu, aż
cebula się zeszkli. Dodać bulion, gotować do momentu, w którym ziemniaki będą
miękkie. Pod koniec gotowania dodać świeżą bazylię. Zmiksować na gładką masę blenderem.
Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Niedziela na Airshow w Radomiu- było na co popatrzeć. Był ktoś, podobało się?
ciekawa jestem jej smaku :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zupę krem z cukinii, teraz mamy sezon na nią i korzystajmy z jej dobrodziejstw jak najwięcej:) wygląda świetnie:)pozdrawiam: http://martawkuchni.blog.pl/
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie tytuł posta - cukiniowe żale :) Już rozumiem, koniecznie muszę wypróbować :) !
OdpowiedzUsuń